|
Dla mnie ona wyrasta,
jak dla mego ojca -
Pszenica opatowska: sandomierska przecie -
Nadzbożem, nadrośliną, nadpojęciem takim,
Które się w jednym tylko rozwija powiecie.
A jeśli ta naiwność z jej żółtego ziarna
Kiełkuje w dobrej wierze, jak w glebie lessowej,
I spojrzeniem do okien w czerwcu mi zakwita -
Cóż mi robić przystoi w mym maleńkim świecie,
Jak nie chwalić, nie mówić, że ona
Jest ponad wszystkie owsy,
Nad najpiękniejsze żyta,
Ponad jęczmienie i gryki,
Ale tylko w tym jednym powiecie. |